poniedziałek, 29 grudnia 2014

ROZDZIAŁ 9, ,,Cały Aloha Team, impreza''

Witajcie kochani! Długo nie było rozdziału, z powodów prywatnych. Teraz postaramy się, żeby były one dodawane regularnie. Jesteśmy mile zaskoczone, że jednak kilka osób czyta to opowiadanie.
Co do konkursu... jest on odwołany, ponieważ nie zgłosiła się żadna osoba. Przypominamy! Jeśli ktoś chce być informowany o dodawaniu rozdziału, to na adres Aloha.team9893@wp.pl niech prześle swój nr GG bądź FB. Jeszcze raz przepraszamy! Ps. Kasia, jedna z nas, która pisze te opowiadanie, ma 2 płyty 9893, jedną chce sprzedać. Koszt: 40 zł. (przesyłka idzie na jej koszt) Chętni niech piszą na e-mail.  Miłego czytania! 

...zapaliło się światło, zobaczyłam przed sobą stół a nad nim transparent z napisem ,,Wszystkiego najlepszego Madzia!''. Jakaś dziewczyna, podejrzewam, że Karla, podała Dawidowi gitarę. Zaczął grać. Nie znałam tej melodii, pomyślałam sobie, że pewnie jakaś, której jeszcze nie słyszałam. Słuchałam. Piosenka była chyba o mnie. Zapamiętałam ten tekst: ,,Tak ogromnie staram się, każdej nocy w każdy dzień dla ciebie. To dla ciebie.'' Po zaśpiewaniu piosenki chłopak powiedział tytuł. ,,Dla ciebie''. Ta piosenka naprawdę była piękna. Niby 15- letni, zwykły chłopak, a potrafi takie dorosłe teksty pisać. Byłam mile zaskoczona. Czułam jak łza poleciała mi po policzku. Po chwili poleciałam do Dawida, przytuliłam go i podziękowałam.
- Cześć Madzia, jestem Karla. -  cały Aloha Team do mnie po kolei podchodził i się witał. Każdy wydawał się mega fajny.
Po kilku minutach usiedliśmy do stołu. Zaśpiewali mi ,,sto lat'' i zjedliśmy tort, na którym można było zobaczyć moje imię. Kiedy każdego talerz był już pusty, dostałam prezenty. Pierwszy prezent wręczyła mi Karla, potem Sara, Herman, Agata, Kamila, Paulina, Magda, Kuba i inni. Na samym końcu był Dawid. Jego prezent był niesamowity. Była to srebrna bransoletka, na której była data naszego pierwszego spotkania, łańcuszek z przywieszką nutki, wielkie dwa misie połączone serduszkiem, na którym widniał napis ,, best friends'', płyta mojej (i Dawida) boginii- Rihanny i perfumy mojego ulubionego zapachu. Każdy prezent był cudowny, jednak ten najbardziej mi się spodobał. Był taki, taki wyjątkowy. Oczywiście każdemu podziękowałam. No i zaczęła się impreza.
Muzyka leciała na fulla, ale ja nigdy nie chodziłam na dyskoteki, temu też usiadłam przy stole i patrzyłam jak wszyscy się bawią.
Nagle podszedł do mnie Dawid i po prosił mnie do tańca. Nie byłam pewna czy się zgodzić, czy nie, ale chłopak tak czy siak zabrał mnie na parkiet. Świetnie się z nim bawiłam. Cała impreza była super zaplanowana, każdy świetnie się bawił, było na serio fajnie.
Nie którzy byli po kilku drinkach i już nie dali rady tańczyć. Na szczęście ja do tych nie należałam. Wypiłam połowę jednego i miałam dosyć, wolałam potańczyć niż pić. O 00:00 połowa ludzi była w łóżku. Pewnie za dużo wypili. Kwiat (dowiedziałam się, że taką ksywę ma Dawid) dobrze się trzymał, wypił tylko 2 drinki i nic więcej. Kiedy nikogo w pokoju nie było oprócz mnie i chłopaka, on chciał ze mną porozmawiać. Spytał się czy moglibyśmy wspólnie spędzić wieczór oglądając fajne filmy i tak dalej. Nie wiedziałam czy mówił to serio, ale się zgodziłam. Bardzo go polubiłam, to on był ze mną od samego początku, byłam bardzo mu wdzięczna.Widziałam, że Dawid był zmęczony, dlatego powiedziałam  żebyśmy poszli spać. Położyłam się z nim w łóżku, bo nalegał. Przytuliłam się do niego, on bawił się moimi włosami i zasnęłam.
Z rana chyba pierwsza się obudziłam, chciałam wstać, ale usłyszałam jak Kwiat się odezwał:
-Nieee. - mruknął.
-Czemu?
-Wygodnie mi tak.
Postanowiłam jeszcze poleżeć. Zaczęłam łaskotać chłopaka, ten mi się również odwdzięczył. Po około 15 minutach, wstałam. Poszłam do salonu, tam gdzie się odbyła impreza i zaczęłam robić jajecznicę.
-Buu! - od razu poznałam głos, był to Dawid. Przestraszył mnie.
-Aaa ! Jezu, nie słyszałam jak schodzisz, wystraszyłeś mnie. Ha, ha.
-Co robisz Madziu?
-Jajecznicę. A co?
-Szczerze? Głodny jestem. - powiedział z uśmiechem.
-Spokojnie, myślę, że Ci starczy. - śmiałam się.
Potem po kolei schodzili inni, nie którzy pewnie niewyspani.
-Mmm. Co tak pachnie?- powiedziały razem Sara i Herman.
-Robię jajecznicę, chcecie?
-No pewnie.
Po śniadaniu każdy się zbierał, żegnał i jechał do domu. Ja wracałam z Dawidem, pomógł mi zabrać wszystkie prezenty.
-Dziękuje Dawid. - powiedziałam.
-Za co?
-Za prezent, jest cudowny, szczególnie spodobała mi się bransoletka. - uśmiechnęłam się.
-Nie ma za co.
-Jest, jest. Aha, bym zapomniała. Dziękuję, że zapoznałeś mnie z takimi wspaniałymi ludźmi. Polubiłam ich.
-Cieszę się. Kiedy mogłabyś do mnie wpaść na ten wieczór, o którym wczoraj rozmawialiśmy?- bardzo się zdziwiłam, myślałam, że zapomniał o tym, był po 2 drinkach w końcu.
-Hmm. A kiedy Ci pasuje?
-Nawet dziś, hehe.
-Dziś może nie, jestem trochę zmęczona, może jutro?
-Spoko. Chodź, wsiadamy, nasz mpk.
Dojechaliśmy do domu, chłopak odprowadził mnie pod same drzwi, pomagając wciągać prezenty. Kwiat wiedział jak pomóc, mogłam na niego liczyć.
Całe popołudnie przespałam.
*kolejny dzień*
Była 11:00. Kwiat do mnie napisał SMS.
<DAWID>
Dawid: Cześć księżniczko, wstałaś? :-)
Ja: Cześć, pewnie, co robisz? :)
Dawid: Chyba idę na murek pośpiewać, idziesz ze mną?
Ja: W sumie, czemu nie? To o której?
Dawid: Pasuje Ci 12?
Ja: Tak, gdzie się spotkamy?
Dawid: Zajdę po Ciebie. 
Ja: Spoko, do zobaczenia. 
Pośpiewaliśmy sobie. Wracając spytałam się Dawida;
-Dawid potrafisz pisać tak dorosłe teksty, jesteś niesamowity. Zastanawiałeś się nad jakąś karierą?
-Zastanawiałem się, ale wiem, że nic z tego nie wyjdzie. 
-Czemu taka myśl? Ja jestem innego zdania. Mam pomysł, nagraj cover ,,Dla Ciebie'' i wstaw na You Tube. Co o tym myślisz?
-A jeżeli ludzie będą mnie krytykować?
-Ważne jest to, czy ci się to podoba. 
-Umiesz przekonywać, hehe. Myślisz, że to dobry pomysł?
-Warto zobaczyć!
-Może spróbuję zaśpiewać, jak dziś do mnie przyjdziesz na wieczór, co?
-Nie ma sprawy. Będę nagrywać. Ok?
-Ok, ok. Dobra to do wieczora. - przytulił mnie i otworzył drzwi klatki. 
-Paa.
Nie wiem, czy Dawid jest dla mnie przyjacielem czy może kimś więcej?