czwartek, 16 lipca 2015

ROZDZIAŁ 19, ,,Wiadomości od Idy i nie tylko"

Nie była to laska z Aloha Team' u, bo przecież bym ją poznała. A może po prostu jakaś koleżanka z Dawida klasy? No nic, mogłam sobie dużo wymyślać o niej, ale nic mi to nie dawało.
Gdy byłam pod klatką, jak nigdy czekała pod nią jakaś dziewczyna. Wydawało się, że czeka na mnie, choć w głębi duszy, liczyłam na to, że po prostu mi się wydaje. Ale nie... zaczęła iść w moją stronę:
- To ty jesteś tą Magdą, tak?- powiedziała bez żadnego powitania, głosem wysokim, jakby chciała coś mi zrobić.
- Yym, no tak, a ty kim? Bo chyba nie miałyśmy okazji się poznać.- na początku mówiłam nie pewnie, ale potem się odważyłam i mówiłam stanowczo.
- Jestem Ida.- i wtedy się przestraszyłam, to była ta dziewczyna. Była dziewczyna Dawida, która miała mi za złe to, że się z nim przyjaźnie.- Dowiedziałam się, że zostajesz tu na dłużej, więc albo się odczepisz od niego albo porozmawiamy inaczej.- tutaj zrobiła chwilę przerwy i ciągnęła dalej- Mam nadzieję, że się rozumiemy.- i bez żadnego pożegnania odeszła, a ja szybko weszłam do klatki.
Na początku kiedy Ida wysyłała mi te wiadomości, myślałam, że jej przejdzie, ale jak dzisiaj ją spotkałam, to muszę przyznać, że mnie wystraszyła. Chciałam to powiedzieć dla Dawida, ale nie do końca wiedziałam czy to dobry pomysł. Końcowo zdecydowałam, że jutro do niego zajdę i o niej porozmawiamy.
Wciąż nie dawały mi spokoju myśli o tej dziewczynie na murku. Nie miałam zielonego pojęcia kim ona jest. Może siostra cioteczna Dawida? ( "cioteczna", bo mówił mi że ma tylko dwóch braci) Może jakaś kuzynka, która lubi śpiewać?
,,Pewnie teraz z nią będzie śpiewał na Askanie"- wyobrażałam. Ale po chwili pomyślałam, że moje przypuszczenia są bez sensu, i że jutro po prostu jak zajdę do niego, to go spytam.
- Magda, a ty już dawno nie grałaś na gitarze, może zagrałabyś nam coś?- może nikomu nie wspominałam, ale gitara była moim ulubionym instrumentem, na którym grałam od dwóch lat. Czasem co nie co do rytmu śpiewałam, ale tak, żeby nikt nie słyszał.
- Dziadku, przecież już po dwudziestej.
- A co tam, chwila muzyki nikomu nie zaszkodzi.
Poszłam do pokoju po gitarę i zagrałam kawałek piosenki Rihanny. Oczywiście dziadek mnie pochwalił.
- Nasza mistrzyni! No, teraz to będziesz nam grała tak co wieczór.- uśmiechnął się.
Nie mogłam odmówić dlatego coś tam pod nosem powiedziałam i odłożyłam gitarę.
Zjadłam kanapki na kolację, wzięłam prysznic i się położyłam. Nie pamiętam, ale chyba podczas filmu, zasnęłam. Miałam dziwny sen o Dawidzie, ale to już pominę, bo chyba nikogo to nie interesuje.
*następny dzień*
Obudziłam się, bo na Facebook' u ciągle dostawałam jakieś wiadomości, a w związku z tym przychodziły mi głośne powiadomienia. Nie wiedziałam kto to może być, więc sprawdziłam. Wszystkie 11 wiadomości były od Idy, każda wysyłana po mniej więcej jednej minucie odstępu. A wszystkie były o Dawidzie... Wyglądały tak: ,,Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałyśmy się", ,,Nie musisz się martwić, teraz ja się nim zajmę". Zrozumiałam, że muszę jego ostrzec. Poszłam do łazienki, ubrałam się, zjadłam śniadanie i około 11:30 byłam gotowa. Chciałam zajść do galerii i kupić sobie jakieś buty na lato, więc poszłam. Oczywiście nie mogłam przegapić okazji i oprócz czarnych balerin, kupiłam shorty. Postanowiłam, że zamiast wracać od razu do domu, to zajdę do Dawida.
- Magda? Co ty tu robisz?- powiedział chłopak,otwierając mi drzwi.
- Musimy porozmawiać...
- O czym, bo nie rozumiem?
- O Idzie...
- O niej?! Co znowu zrobiła? Wejdź, porozmawiamy.
Gdy weszłam, zobaczyłam tą dziewczynę, ale nie miałam odwagi spytać Kwiata o nią, ale w końcu jakoś nie wytrzymałam:
- Twoja dziewczyna?
- Karolina? Nie, no coś ty. To moja kuzynka. Przyjechała na 3 dni.- lekko się zaśmiał.
- Spoko.- powiedziałam z ulgą.
- To o co chodzi z Idą?
Zaczęłam opowiadać mu o wczorajszym zdarzeniu z jego byłą. Pokazałam mu również wiadomości na Fejsie. Chłopak był zdziwiony. Nie poznawał jej.
- Będę musiał z nią porozmawiać...I to jeszcze dziś.
- Ale Dawid uważaj na siebie. Proszę.- powiedziałam, podchodząc do drzwi.
- Ty na siebie też.- i jak nigdy pocałował mnie w policzek na pożegnanie.

3 komentarze: